Tydzień przed ultra – 7 najważniejszych porad

Ultra to logistyka i masa drobnych szczegółów, które czasem bardziej ważą na wyniku niż trening. Odżywianie, taktyka, odpowiedni tapering czy sprzęt mają dużo większe znaczenie, niż w krótkich startach. Tydzień przed zawodami nie poprawisz już formy treningiem, a skupiając się na innych aspektach, możesz zyskać więcej, niż Ci się wydaje.

1. Zmniejsz kilometraż

Ostatnie długie wybieganie tydzień przed startem skróć o połowię lub więcej w stosunku do Twoich poprzednich wycieczek biegowych. Jeśli biegałeś 4 godziny, pobiegnij 2, jeśli 30 km, zrób 15.

W tygodniu poprzedzającym zawody zmniejsz kilometraż o 50% lub więcej. Biegaj krótkie rozbiegania i rytmy. Powinieneś łapać luz i czuć głód biegania. Pamiętaj, że na zawodach będziesz na nogach nawet dwa razy dłużej niż zwykle w tygodniu treningowym.

Dwa dni przed zawodami pobiegaj kilka kilometrów i parę rytmów po 100 metrów. Dzień przed zawodami odpoczywaj i nie wykonuj żadnych męczących czynności. Możesz zrobić ewentualnie krótkie rozbieganie dla pobudzenia mięśni.

Zrezygnuj z treningów siłowych, crossfitu czy innych treningów dodatkowych. Unikaj wyczerpujących czynności takich jak przeprowadzki, meblowanie mieszkania.

2. Jedz dużo węglowodanów, nawadniaj się i dbaj o regenerację

Na kilka dni przed zawodami jedz tylko sprawdzone posiłki, żeby uniknąć zatrucia czy problemów żołądkowych. Zwiększ ilość węglowodanów, by uzupełnić zapasy glikogenu w organizmie. Nie martw się, jeśli przybierzesz na wadze 2-3 kg. Gwarantuję Ci, że zrzucisz wszystko podczas biegu i jeszcze więcej. Nawadniaj się dobrze na kilka dni przed zawodami (wodą i izotonikami, a nie napojami gazowanymi, kawą czy herbatą). Na dwa dni przed zawodami unikaj produktów wysokobłonnikowych.

Wysypiaj się, a najlepiej kładź się spać wcześnie i wstawaj o godzinie zbliżonej do godziny startu (chyba że bieg rozpoczyna się o północy lub w nocy 😉

bieganie, Tatry, biegaczka, trening, ultramaratony, kamizelka CamelBak Ultra Pro Vest

Szlak na Giewont z Małej Łąki

3. Zapoznaj się z profilem trasy

Przeanalizuj dokładnie profil trasy, a szczególnie długości podbiegów i zbiegów. Fajnie, jeśli udało Ci się zrobić wcześniej kilka treningów na trasie zawodów. Znajomość trasy przy wielogodzinnych zawodach bardzo pomaga psychicznie. Wiedząc dokładnie, co czeka nas podczas biegu, czas mija szybciej. Ale nie załamuj się, jeśli nie mogłeś pobiegać na trasie. Ja w takich sytuacjach oglądam zdjęcia i filmiki z poprzednich edycji. Jeśli nie znasz trasy, warto też wgrać tracka  do zegarka.

4. Dobierz sprzęt odpowiedni do warunków i trasy

Przede wszystkim zapoznaj się z regulaminem i sprzętem, którego wymaga organizator. Z reguły trzeba mieć obowiązkowy ekwipunek cały czas przy sobie. W zależności od długości trasy i terenu górskiego wymagane są: czołówka i zapasowe baterie, kurtka przeciwdeszczowa lub przeciwwiatrowa, czapka lub buff, rękawiczki, czasami długie spodnie, telefon, mapa dostarczona przez organizatora, opatrunek i bandaż, odpowiednia ilość płynów (1-1,5 litra) i jedzenia. Z reguły sprzęt sprawdzany jest przed biegiem bywa że również w trakcie i na mecie, a jego brak grozi dyskwalifikacją.

Buty

Dobierz rodzaj butów odpowiednio do nawierzchni i warunków pogodowych. Jeśli bieg będzie odbywał się w górach po dużych opadach, możesz spodziewać się dużej ilości błota – wtedy dobry jest agresywny bieżnik. Jeśli zawody odbywają się w skalistym terenie – Tatry czy Karkonosze – dobre będą buty z mniej agresywnym, gęstym bieżnikiem i przyczepną mieszanką gumy. Ja biegam po Tatrach w butach marki Adidas z gumą Continental (nie spotkałam jeszcze lepszej podeszwy na skalisty teren). Są to modele Terrex Boost, Terrex Agravic lub lekkie startówki trailowe Terrex Agravic Speed (recenzja butów Adidas Terrex Boost tutaj).

Kijki

Po trzech sezonach skiturowych bardzo doceniłam rolę kijków, zwłaszcza na stromych lub długich podejściach. Zauważyłam, że kijki mogą odciążać nogi nawet do 50%! Polecam kijki, jeśli z nimi trenujesz, dzięki czemu masz odpowiednią technikę i mocne górne partie ciała. Wystarczy, że używałeś kijków tylko na trekkingach czy skiturach. Odradzam, jeśli nigdy nie miałeś z nimi do czynienia.

Warto opanować na treningach sztukę szybkiego mocowania kijków do plecaka, czy składania i chowania. Ja biegam i chodzę po Tatrach z bardzo lekkimi kijkami składanymi na 4 części i takie polecam. Po złożeniu zajmują bardzo mało miejsca. Można je schować do przednich kieszonek w kamizelce biegowej. Recenzja kijków Mountain King Trail Blaze, z którymi biegam tutaj.

Plecak lub kamizelka biegowa

Na zawody ultra zwykłe wymagany jest dodatkowy sprzęt, dlatego raczej nie dasz rady pobiec zupełnie na lekko. Chociaż przyznam, że mój pierwszy bieg ultra – Bieg 7 Dolin 100 km – pobiegłam tylko z pasem biodrowym. Ale na tych zawodach są trzy zorganizowane przepaki, więc można wziąć na zmianę nawet buty. Gdybym miała zapewniony support na trasie z pewnością biegałabym bez plecaka. Jeśli nie masz takiego komfortu lub organizator wymaga, aby posiadać wymagany sprzęt cały czas przy sobie (a taka jest reguła), idealnym rozwiązaniem są specjalnie zaprojektowane do biegów ultra plecaki i kamizelki biegowe.

Typowa objętość to 10-12 lub 4-5 litrów. To, jakiej wielkości plecak wybierzesz zależy od ilości obowiązkowego sprzętu. Na biegi powyżej 100 km biegacze wybierają z reguły plecaki 10-12 litrowe. Niektórzy lubią biegać z bukłakiem, ja wolę flaski, które chowa się do przednich kieszeni i można je szybko napełnić.

W tym sezonie testuję i biegam z plecakami CamelBak. Polecam bardzo lekką (180 g) kamizelkę Ultra Pro Vest – objętość 4,5 litra z dwoma flaskami po 500 ml lub kamizelkę Ultra Vest o objętości 10 litrów z bukłakiem 2-litrowym. Plecaki te mają bardzo praktyczne kieszonki z przodu (w tym na suwak), z boku i z tyłu (na suwak – wersja 10 litrów). Natomiast flaski marki CamelBak można „zablokować”, dzięki czemu nic się nie wyleje przy przypadkowym ściśnięciu.

Podstawowy sprzęt – buty, kijki, plecak biegowy (a także picie i jedzenie) przetestuj na jednym lub dwóch ostatnich wybieganiach przed startem.

Więcej o sprzęcie przeczytasz we wpisach:

bieganie, Tatry, biegaczka, trening, ultramaratony, kamizelka CamelBak Ultra Pro Vest

Wielka Polana Małołącka, Tatry

5. Idź na odprawę przed zawodami

Dowiesz się, jakie są aktualne warunki na trasie, jak wygląda jej oznakowanie oraz gdzie są miejsca newralgiczne, w których trzeba szczególnie uważać, żeby się nie zgubić. Organizatorzy przed startem informują też o dokładnej lokalizacji punktów odżywczych i co na nich znajdziesz (nie na wszystkich zawsze jest coś do jedzenia), o ewentualnych zmianach trasy lub zmianach odnośnie wymaganego sprzętu. Na odprawie spotkasz też znajomych, z którymi być może planujecie podobne tempo biegu i umówicie się na wspólny bieg.

6. Zacznij wolno

Żelazna zasada w ultra – szczególnie dla początkujących biegaczy – mówi: Zacznij wolno, a jeśli wydaje Ci się, że biegniesz za wolno, to zwolnij jeszcze bardziej. Nie daj się ponieść emocjom i nie ścigaj się na pierwszych kilometrach. Jeśli zaczniesz za mocno, będziesz umierał na końcówce. Jeśli zaczniesz za wolno, masz dość czasu, żeby przyspieszyć w drugiej połowie biegu i mieć frajdę z wyprzedzania maruderów, którzy przeszarżowali na początku.

Rozplanuj siły, pamiętaj, że druga połowa będzie dużo cięższa od pierwszej. Dobrze jest podzielić bieg na części i założyć sobie określony czas na poszczególnych odcinkach. Określając szacunkowy czas odcinka (np. 20 km) kieruj się czasami, jakie miałeś na wolnych wybieganiach w podobnym terenie. Pomoże Ci to mentalnie (będziesz biegł po 20, 30 km, a nie całe 100) i ułatwi odpowiednie rozłożenie sił.

Utrzymuj takie tempo, jakie miałeś na długich wybieganiach albo jeszcze wolniejsze. Jeśli podczas górskich wycieczek biegowych podchodziłeś na podbiegach, to na zawodach nie próbuj podbiegać. Podbiegi będą też pod koniec trasy, gdy będziesz już kilka lub kilkanaście godzin na nogach. Wtedy będziesz miał okazję pokazać, jak mocnym jesteś ultrasem.

7. Regularnie się odżywiaj i pij

Twój organizm jest w stanie przyswoić ok. 300 kcal na godzinę i będziesz tej energii bardzo potrzebował. Najlepiej spożywać łatwo przyswajalne węglowodany. Jeśli testowałeś już żele na treningach czy innych zawodach, weź dokładnie te same żele i jedz jeden żel co pół godziny.

Podczas długich biegów ultra (kilkanaście godzin) dobrze jest zjeść coś płynnego i ciepłego w drugiej połowie biegu. Na szczęście coraz częściej wiedzą o tym organizatorzy. Z reguły nie korzystam z punktów odżywczych, ale nie zapomnę do dziś dwóch pomidorówek w Murowańcu na Biegu ultra Granią Tatr. Byłam wychłodzona i zatrzymałam się na dłużej by zjeść coś ciepłego, mimo, że walczyłam o każdą minutę. Gdy jest gorąco, dobrze robią pomarańcze lub arbuzy. Bezkonkurencyjne są banany.

Na drugą połowę biegu pomaga kofeina. Ja zabieram żele z kofeiną. Można pić colę lub zaopatrzyć się w szoty z kofeiną lub guaraną. Często na punktach w drugiej połowie biegu pojawia się właśnie cola.

Bardzo ważne są elektrolity. Możesz pić izotonik lub spożywać pastylki do ssania. Ja stosuję saltsticki lub dextro energy. Żele też często zawierają sód i potas, wtedy dodatkowe pastylki są zbędne. Dobre są też szoty z elektrolitami, magnezem i witaminami B-6 i B-12.

Z doświadczenia wiem, że na punktach odżywczych rzadko spotyka się dobre izotoniki, często są zbyt rozcieńczone i mają mało węglowodanów i elektrolitów. Dlatego lepiej mieć swoje i sprawdzone – najbardziej praktyczne są izotoniki w proszku lub tabletki do rozpuszczenia. Dla mnie najlepszy i najbezpieczniejszy (bez ryzyka nielegalnych substancji) jest Isostar.

Pij równomiernie po parę łyków co kilkanaście minut. Ilość płynów zależy oczywiście od temperatury, im cieplej, tym więcej wody będziesz potrzebował. Odwodnienie powoduje spadek wydolności nawet do 30% czy w ogóle niemożliwość kontynuowania biegu. Podobnie, jeśli wypłuczesz organizm z glikogenu i glukozy spotkasz się ze „ścianą” i nie będziesz w stanie dalej biec. Dlatego dbaj o regularne nawadnianie i odżywianie.

I na koniec, jeśli dawno nie robiłeś badań, zrób podstawowe badania serca u lekarza sportowego (EKG, echo serca, badanie wysiłkowe), morfologię i badanie moczu (w wielu zagranicznych biegach wymagane jest zaświadczenie od lekarza sportowego). Tydzień przed zawodami już nic nie poprawisz, ale dowiesz się, że możesz biec spokojnie i nie zrobisz sobie poważnej krzywdy na zawodach. A to przecież jest Twoje hobby!

Powodzenia!

Polecam również

Zdjęcia: Jacek Frąckowiak

2 komentarze do "Tydzień przed ultra - 7 najważniejszych porad"

  • comment-avatar
    Malami
    19 września 2018 (09:46)
    Odpowiedz

    Mogłabyś powiedzieć coś więcej o odzieży jaką nosisz? Trenowałam w ciuchach marki Cuna i jestem z nich bardzo zadowolona, nie wiem jednak co wybrać jeśli chodzi o bieliznę, możesz coś podpowiedzieć w tej kwestii? Bo zauważyłam, że na blogach jest to często temat Tabu.


Masz coś do powiedzenia?

HTML jest dozwolony