Dlaczego mówię NIE bieganiu po chorobie lub w jej trakcie

Zima w tym roku była słaba, nie było mrozu, który wybiłby bakterie i wirusy krążące w powietrzu. Skutkiem tego cała masa ludzi się pochorowała, wielu moich znajomych, albo była chora, albo jest. Mnie też niestety, mimo uważania na siebie, nie udało się uniknąć choroby. Miałam całe 3 tygodnie na przemyślenia, z którymi chcę się z Tobą podzielić.

[Jeśli nudzą Cię takie dywagacje, przeczytaj od razu 10 rad, jak wrócić do biegania po chorobie, a potem wróć tutaj, bo wyjaśniam, skąd wzięło się te 1o rad].

Najczęstszym błędem popełnianym przez biegaczy jest brak cierpliwości (lub uzależnienie od biegania) i rozpoczęcie biegania zanim zupełnie wyzdrowiejemy bądź powrót do intensywnych treningów zaraz po chorobie.

Układ immunologiczny też choruje

Okres zdrowienia to nie tylko czas, kiedy organizm walczy z infekcją, ale również czas rekonwalescencji, w którym do pełni zdrowia dochodzi układ odpornościowy. Po chorobie jesteśmy słabi, a im dłużej ona trwała – tym mniej wydolny jest układ immunologiczny. Dlaczego? Bo wszystkie siły zużył na walkę z chorobą. Jeśli miałeś infekcję z powikłaniami, np. zapalenie gardła, potem oskrzeli lub płuc, a na koniec jeszcze zatok – to jesteś jeszcze bardziej osłabiony po takim maratonie chorobowym. Układ immunologiczny jak każdy inny organ musi „wyzdrowieć”, zacząć normalnie funkcjonować po walce z infekcją. I trzeba mu dać na to czas – a to oznacza kolejny okres bez treningów, mimo, że jesteśmy już zdrowi.

Choroba to nie kontuzja

Nie utożsamiaj przerwy spowodowanej chorobą z przerwą z powodu kontuzji. Przy kontuzji ćwiczysz, jesteś w pełni sił, regenerujesz się i wzmacniasz. Powrót do biegania wygląda inaczej, będziesz nawet mocniejszy niż przed kontuzją i będzie Ci się biegało lekko. Pewnie nie raz to zauważyłeś. W przypadku choroby jest niestety inaczej. Po chorobie jesteś słaby.

Kiedy bieganie osłabia

Warto wiedzieć, że każdy mocny trening osłabia układ odpornościowy, po biegu ciągłym w drugim zakresie dochodzi on do równowagi przez 2-3 doby – to dotyczy ludzi zdrowych! W tym okresie zdrowy organizm jest najbardziej podatny na infekcje. Jeśli jesteś osłabiony po lub w trakcie choroby, nie tylko mocny trening, ale nawet truchcik może Ci zaszkodzić i przedłużyć okres chorowania i powrotu do pełni sił. Mówi się, że bieganie i ruch na świeżym powietrzu wzmacnia organizm – tak, ale ludzi zdrowych i dotyczy to spokojnego biegania, a nie napierania – mocne treningi i start w zawodach niestety osłabiają, a nie wzmacniają. (Dlatego zdrowi biegacze robią po nich 1-3 dni regeneracji, w zależności od intensywności i czasu trwania).

Dobre bakterie

Każda infekcja robi spustoszenie w naszym organizmie, do czego dochodzą jeszcze lekarstwa, antybiotyki, które niszczą pożyteczną florę bakteryjną w jelitach. Mówi się, że 70% odporności znajduje się właśnie w jelitach, bo dobra flora bakteryjna chroni przez infekcjami. Bakterie probiotyczne tworzą barierę dla bakterii chorobotwórczych i grzybów oraz innych szkodliwych substancji i uniemożliwiają ich przeniknięcie do krwioobiegu i zatrucie naszego organizmu. Dlatego tak ważne jest odbudowanie mikroflory, zanim wrócisz do mocnych treningów.

Piszę to niestety również z własnego doświadczenia, bo często zdarzało mi się biegać będąc chorą lub startować w zawodach zaraz po wyjściu z choroby – okres chorowania przedłużał się o kolejny tydzień lub nawet dłużej.

Bieganie po chorobie lub w jej trakcie

3 komentarze do "Dlaczego mówię NIE bieganiu po chorobie lub w jej trakcie"

  • comment-avatar
    grzesiek
    24 marca 2016 (17:12)
    Odpowiedz

    I jeszcze trzeba unikać leków przeciwzapalnych – jest grypa, to i gorączka musi być! 🙂

  • comment-avatar
    Ela
    9 grudnia 2016 (09:47)
    Odpowiedz

    Ja w trakcie choroby nigdy nie biegam. Najpierw zdrowie, jak jestem zdrowa to moge biegać.


Skomentuj grzesiek

HTML jest dozwolony