Krynica – Łabowska Hala
1. dzień. Krynica – Schronisko na Jaworzynie Krynickiej
Wyruszamy po przygodę przez Beskid Sądecki! Forek i mój cały ekwipunek.
Ruszyłam około godziny 15 zostawiając auto w garażu (istny przypadek). Czerwonym szlakiem przez Czarny Potok, 10 km z gubieniem się. Pogoda idealna, ciepło, trochę słońca. Zdecydowałam się jednak wziąć minimusy, New Balance WT10. Biega się dobrze, choć ciężko się przyzwyczaić do 8 kg balastu na plecach. Zabrałam zrobione wcześniej kulki orzechowo-daktylowe i kokosowo-kakaowe, 1 kg bananów, dla Foresta nic. Ale plecy i tak bolały.
W schronisku nie było nikogo, turyści pojawili się dopiero wieczorem i w sobotę. A jednak nie wszyscy siedzą w święta przy stole! 🙂
Do jedzenia mogłam dostać tylko pierogi z mięsem, więc podziękowałam i wzięłam piwo, a Forest dostał gratis pół kg pieczonego schabu i parę suchych kromek chleba ze smalcem ze skwarkami – w Wielki Piątek!
- link do trasy – 10 km, +740 m
2. dzień. Łabowska Hala
Rano nieplanowana wycieczka do Krynicy. Doszłam do wniosku. że przez najbliższe 3 dni nawet jak zbiegnę do jakiegoś miasteczka to nic nie kupię (Święta!), postanowiłam więc pobiec do auta po zostawione tam zapasy – 2 kg suszonych owoców i orzechów i 1 kg bananów, zabrałam też 2 kg suchej karmy dla Foresta. Będziemy jechać na tym samym wózku 😉
Pobiegłam zielonym szlakiem przez Przełęcz Krzyżową, wróciłam czerwonym przez Czarny Potok. No i wyszedł nieplanowany trening z rana 16 km.
Po godzinie 12 ruszyłam już z 9 kg plecakiem do Schroniska na Hali Łabowskiej, zaczęło padać, ale jakoś mnie to nie wzruszyło, a Forest był wręcz zachwycony i zaliczał każą kałużę 🙂 Niestety zostawiłam w schronisku rękawiczki, więc był powrót i wyszło w sumie 13 km.
W schronisku generalnie pustki, ale pojawiają się a to rowerzyści, a to piesi turyści.
- link do trasy – 16,5 km, +850 m – Jaworzyna Krynicka – Krynica – Jaworzyna
- link do trasy – 13 km, +300 m – Schronisko na Jaworzynie Krynickiej – Schronisko na Hali Łabowskiej
* * *
W drodze na Jaworzynę Krynicką.
Moje świąteczne zapasy.
W drodze na Halę Łabowską. Tak wyglądała większa część trasy, tylko Forest był zadowolony 🙂
Odpoczynek przy małym świerczku i z fajnym widokiem na Beskid Niski 🙂
W kompresach i minimusach biega się bardzo dobrze 🙂
Forest wie, gdzie jest najlepsze miejsce 😉
Schronisko na Hali Łabowskiej. Mój dom przez najbliższe dwie noce.