Kiedy dwa lata temu dowiedziałam się o Biegu ultra Grania Tatr, wydał mi się on zarazem magiczny i pociągający jak i ekstremalnie trudny. Nie przeszło mi nawet przez myśl, że mogłabym w nim wystartować. Czułam, że to bieg zarezerwowany dla najlepszych i najodważniejszych ultrasów. Dwa lata temu stawiałam moje pierwsze kroki w maratonach górskich i byłam pewna, że maraton to będzie najdłuższy dystans i największe wyzwanie, na jakie mnie stać, że nie jestem dość twarda, silna i wytrzymała, by budzić się o 2 w nocy i iść na trasę trwającego kilkanaście godzin biegu po górskich szlakach.
Więcej